Policjant z Sobótki pomaga bezdomnym [WYWIAD]
Pomoc, której 66-letniemu bezdomnemu panu Zdzisławowi udzielił policjant w Sobótki odbiła się szerokim echem nie tylko w naszej gminie. Rozmawiamy ze st. asp. Patrykiem Marciszynem, starszym dzielnicowym z Komisariatu Policji Sobótka, który pomaga potrzebującym wyjść z bezdomności.
W jaki sposób zainteresował się pan sprawą bezdomnego mieszkańca Sobótki? Jak wyglądało wasze pierwsze spotkanie?
Podczas obchodu rejonu służbowego, w związku z akcją „Zima” dokonywałem kontroli ogródków działkowych w Sobótce. W jednej z altanek zauważyłem światło palącej się świeczki. Zapukałem do drzwi i otworzył mi mężczyzna. Przedstawiłem się i przeprowadziłem krótki wywiad. Ustaliłem tożsamość bezdomnego mężczyzny, dowiedziałem się, że jest osobą bezdomną od około 15 lat. Mieszkał w różnych miejscach, ale od pewnego czasu nie miał gdzie się podziać i mieszkał w altance. Okazało się, że mężczyzna ma ukończone 65 lat życia i przepracowane 30 lat. Wówczas pierwsze co przyszło mi na myśl to to, że mężczyzna mógłby starać się o emeryturę. Nie miał on jednak na to żadnych poświadczeń. Nie posiadał również żadnego dokumentu tożsamości. Zaoferowałem swoją pomoc w wyrobieniu dowodu osobistego. Zaprowadziłem mężczyznę do fotografa, następnie do Urzędu Miasta i Gminy w Sobótce, gdzie pracownicy pomogli bezdomnemu wypełnić wniosek o wydanie dowodu osobistego.
Jakie kolejne kroki pan podjął?
Zastanawiałem się nad tym jak znaleźć kawałek ciepłego kąta dla pana Zdzisława. Kolejnym więc krokiem była wizyta w Zakładzie Budynków Mieszkalnych „Ślęża” w Sobótce w celu złożenia wniosku o przydział mieszkania socjalnego. Następnym punktem był Ośrodek Pomocy Społecznej. Przedstawiłem pani Dyrektor Katarzynie Dwornik sytuację w jakiej znajduje się bezdomny mężczyzna. Tam pracownicy zajęli się uzyskiwaniem zaświadczeń z miejsc pracy, w których mężczyzna pracował i być może już wkrótce otrzyma on emeryturę. Ponadto pracownicy OPS przekazali panu Zdzisławowi talony na darmowe obiady w pobliskiej stołówce.
Jak wyglądała procedura z uzyskaniem mieszkania?
Podczas wizyty w ZGKiM „Ślęża” wpisano mężczyznę na listę osób oczekujących na mieszkanie socjalne. Wniosek trafił na ręce Komisji Mieszkaniowej, która po zapoznaniu się z sytuacją pana Zdzisława w dniu 13.02.2018 r. pozytywnie zaopiniowała wniosek o przydział mieszkania.
Czy urzędy chętnie chciały udzielić pomocy?
Pomocną dłoń wyciągnęli pracownicy Urzędu Miasta i Gminy Sobótka, pani Katarzyna Dwornik , Dyrektor Ośrodka Pomocy Społecznej w Sobótce oraz pani Aleksandra Dydyna, pracownik Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej „Ślęża”. Wszyscy stanęli na wysokości zadania. Wszystko działo się w ciągu około 1,5 miesiąca. Byliśmy w stałym kontakcie. Mój nowy znajomy, pan Zdzisław chętnie współpracował. Widziałem wdzięczność i radość w jego oczach, to dodatkowo mnie motywowało do pomocy.
Dziś były już bezdomny dzięki pana pomocy ma własny kąt. To wielka sprawa. Jak Pan się z tym czuje?
Jak wcześniej wspomniałem traktuję to jako część mojej pracy. Pan Zdzisław jest piątą osobą, którą udało mi się wyciągnąć z bezdomności. Cieszę się że mogłem pomóc.
Dlaczego zdecydował się pan pomóc ponad swoje obowiązki? Co Panem kierowało?
Nie potrafię przejść obojętnie, kiedy widzę ludzi potrzebujących pomocy. Pomagam, ile mogę. To był naturalny odruch. Traktuję to również jako część mojej pracy, będąc dzielnicowym czuję się poniekąd odpowiedzialny za mieszkańców Sobótki.
Dziękuję za rozmowę.