„Prestiż” – nowe kulturalne miejsce w Sobótce [WYWIAD, FILM]
Od kilu dni w Sobótce działa nowe miejsce kultury – galeria sztuki Prestiż, która oficjalnie została otwarta na początku sierpnia br. Właściciele, państwo Danuta i Mariusz Pańczyk, zapraszają do obejrzenia kolekcji zabytkowych obrazów, rzeźb i mebli pochodzących z różnych epok i części świata.
ZOBACZ FILMIK:
Jak można odwiedzić galerię? Obiekt znajduje się w Sobótce przy ul. Warszawskiej 30, eksponaty można obejrzeć po wcześniejszym umówieniu się, telefon 605 85 47 37.
ROZMOWA Z TWÓRCAMI NIEZWYKŁEJ KOLEKCJI, PAŃSTWEM DANUTĄ I MARIUSZEM PAŃCZYK:
Skąd pomysł na prywatną galerię sztuki w Sobótce?
Danuta Pańczyk: Od dziecka pasjonowałam się pracą mojego ojca, który był antykwariuszem i handlował dziełami sztuki. W Sobótce wszyscy go znali, wiedzieli czym się zajmował, choć było to wówczas zabronione. I trwa to do tej pory. Dziś chcielibyśmy się z mężem swoimi zbiorami podzielić z innymi, stąd pomysł na galerię sztuki.
Rozmawiamy w otoczeniu obrazów, rzeźb, zabytkowych mebli. Skąd pochodzą?
DP: Są to przedmioty z różnych epok: renesansu, baroku, gotyku. Najwięcej pochodzi z Francji i Niemiec ale także mamy eksponaty z Afryki i Chin. Warto dodać, że część wyeksponowanych mebli to wyroby śląskie. W naszej galerii można nacieszyć oko oglądając zbiory ze szkła, porcelany, mamy też sporo obrazów malarzy z Polski, Niemiec, Włoch, no i mamy rzeźbę, która jest moją miłością od najmłodszych lat.
Dlaczego?
DP: Być może dlatego, że zawsze byliśmy rodziną mocno wierzącą i kiedy chodziłam z ciocią do kościoła do zewsząd otaczały mnie, małą dziewczynkę, figury aniołów, madonn, świętych postaci. One wniknęły we mnie. Rzeźba jest sztuką samą w sobie ponieważ artysta, który wykonywał ją ku czci, czynił to z miłością, widać jego pracę w każdym detalu, w każdym paluszku, paznokciu. Mistrza pozna się po przepięknych szczegółach.
Państwa ulubiony przedmiot?
Mariusz Pańczyk: Chyba nasze chińskie smoki wykonane w kamieniu mydlanym. To rzadkość. Z reguły w kamieniu mydlanym, który jest bardzo miękki, wykonywano niewielkie przedmioty. A nasze smoki ważą po 80 kilogramów, zapewne były wykonane dla jakiegoś chińskiego dygnitarza.
DP: Podobnie uwielbiam naszą madonnę, która stoi przed wejściem do galerii. Wykonał ja artysta chory na schizofrenię, jednak zamiast Dzieciątka trzyma w rękach chleb. Uwielbiamy też skrzynie, przyznam, to zwłaszcza moja pasja. Tak jak niegdyś dzieci biegły na strych aby podziwiać znalezione tam skarby, tak ja odkrywam w tych przedmiotach tą starą skrzynię.
MP: Zawsze jak coś nowego pojawi się w naszych zbiorach to zawsze na początku jest fascynacja. Później ta miłość nieco przechodzi, ale wówczas pojawia się coś nowego.
(…)
Całą rozmowę będzie można przeczytać w kolejnym wydaniu Informatora Samorządowego.
ZDJĘCIA Z GALERII SZTUKI „PRESTIŻ”: